Przyjaciel na każdy czas. Przyjeciele Skrzata

Przyjaźń w rodzinie czy istnieje..?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Przyjaciel na każdy czas. Przyjeciele Skrzata Strona Główna -> Przyjaźń
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kfioleczek
Skrzatek



Dołączył: 01 Gru 2005
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Andrespol
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:09, 28 Mar 2006    Temat postu:

problemu z mamą nie wiem jak rozwiązać , ksiądz stwierdził , że powinnam najlepiej studiować poza Łodzią , albo wyjechac na kilka dni by zobaczyc jak to jest bez mamy i odpocząc od wszystkiego , ale czy to jest możliwe zresztą gdzie znaleźć kogoś blisko.........
Chciałam jednak sie podzielic czymś co mnie bardzo ucieszyło mój brat dziś dostał wypłate w pracy i z tej radości wszystkim kupił czekolade i ja też dostałam Very Happy cieszę się Very Happy i nie tlyko z czekolade , ale przedewszytskim , że mój brat pracuje i powoli zaczyna jakos ukłądać życie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Basia
Admin Skrzat



Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 1045
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:27, 29 Mar 2006    Temat postu:

Dziękuj Bogu za te wydarzenia , bo sama widzisz ze nie zostawia twojej modlitwy bez echa, troszczy sie o twojego brata dał mu prace i zmienia go na lepsze Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mskrzat
Admin Skrzat



Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 763
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górny Śląsk, ale obecnie Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:46, 29 Mar 2006    Temat postu:

O tak,u Boga nic nie pozostaje bezowocne. Może my chcemy by było wszystko od razu, ale Bóg wie kiedy i jakie owoce mają być na drzewie naszego życia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Basia
Admin Skrzat



Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 1045
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:31, 01 Kwi 2006    Temat postu:

Dokladnie zgadzam sie z tym stwierdzeniem, własnie dzisiaj doswiadczyłm, ze ja tak bardzo chce polegac na sobie, bo wystarczy tylko momemnt ze cos sie wydarzy nie po mojej mysli i juz jestem gotowa zmarnowac łaski, ktore Pan Bóg zsyła na mnie. A moze warto bylo podziekowac Bogu za to ze moim bliskim tez dał prawo do podejmowania decyzji, nie tylko mi Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mskrzat
Admin Skrzat



Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 763
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górny Śląsk, ale obecnie Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:31, 01 Kwi 2006    Temat postu:

Przjaźń z bliski ważna jest. Ważne jest oparcie na innych na tych którzy są najbliżsi , a tu my rodzinka , która może wirtualna ale jest .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kfioleczek
Skrzatek



Dołączył: 01 Gru 2005
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Andrespol
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:02, 14 Kwi 2006    Temat postu:

nie chcę tutaj teraz pisać jak moja rodzina mnie krzywdzi i mało zna , chyba to nie ma sensu , ale nie mam oparcia w mojej rodzinie żadnego , nigdy nie chciałam sobie stawiać innych ludzi , przyjaciół nad moja rodziną , by stało się że Wy czy pzryjaciele bedą ważniejsi ......kiedy kiedy rozmawiałam z moja mamą o moich problemach Ona stwierdziła , że ja nie mam prawa mieć takich problemów i powiedziała , że już jestem na tyle dorosła że mogę sobie sama pomóc , więc pomagam , nie poddaje się , nie podcinam sobie zył czy nie uciekam z domu , ale pomagam .......pomoca dla mnie jest chociazby to forum , Wy , Skrzatek który ze mną rozmawia i teraz co Oni to niszczą , wszystko niszczą ........nie chciałam stawiać nikogo ponad Nimi , ale jesli Rodzina mnie dorpowadza do płaczu a np.Wy nie to z kim lepiej przebywac i rozmawiać??Pozwalać by ktoś obrażał nas , wmawiał głupoty ........chciałam rodzinnie spędzić Święta , odejsc od codzienności i nie spędze będe pamiętać o tym że moja rodzina uważa mnie z apierwszą lepszą jakąś gówniarę któa myśli tlyko o jednym.........

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mskrzat
Admin Skrzat



Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 763
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górny Śląsk, ale obecnie Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:24, 01 Maj 2006    Temat postu:

Mysłe , ze my tutaj powinniśmy uczyć sie miłości rodzinnej prubować jej doświadczać na sobie i ją przekazywać. Nic nei ejste łatwo karzda rzecz rodzi się w trudnie ale myśle że to sie opłaca.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
orchi
Użytkownik



Dołączył: 11 Gru 2005
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:33, 16 Maj 2006    Temat postu:

Przyjaźń, drogi balsam...
Uśmiech pośród zachmurzonych twarzy;
umiłowany promień słońca;
uścisk w samotności;
schronienie w trudnościach;
radośc w smutku


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zosia
Użytkownik



Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Wto 23:00, 16 Maj 2006    Temat postu:

Kfioleczek napisał:
nie chcę tutaj teraz pisać jak moja rodzina mnie krzywdzi i mało zna , chyba to nie ma sensu , ale nie mam oparcia w mojej rodzinie żadnego , nigdy nie chciałam sobie stawiać innych ludzi , przyjaciół nad moja rodziną , by stało się że Wy czy pzryjaciele bedą ważniejsi ......kiedy kiedy rozmawiałam z moja mamą o moich problemach Ona stwierdziła , że ja nie mam prawa mieć takich problemów i powiedziała , że już jestem na tyle dorosła że mogę sobie sama pomóc , więc pomagam , nie poddaje się , nie podcinam sobie zył czy nie uciekam z domu , ale pomagam .......pomoca dla mnie jest chociazby to forum , Wy , Skrzatek który ze mną rozmawia i teraz co Oni to niszczą , wszystko niszczą ........nie chciałam stawiać nikogo ponad Nimi , ale jesli Rodzina mnie dorpowadza do płaczu a np.Wy nie to z kim lepiej przebywac i rozmawiać??Pozwalać by ktoś obrażał nas , wmawiał głupoty ........chciałam rodzinnie spędzić Święta , odejsc od codzienności i nie spędze będe pamiętać o tym że moja rodzina uważa mnie z apierwszą lepszą jakąś gówniarę któa myśli tlyko o jednym.........

Kfiołeczku, jesteś w wieku, kiedy z rodziną jest się w konflikcie, nawet jeśli jest to dobra rodzina.
To bardzo trudny czas i dla Ciebie i dla rodziców.
To ich strach o Twoją przyszłość dyktuje im wygórowane żądania wobec Ciebie, krytykę. Wiadomo - strach to zły doradca i dlatego ich zachowanie tak bardzo Cię dołuje.
Z kolei Ty boisz się przyszłości. Nagle będziesz dorosła, całkowicie za siebie odpowiedzialna, będziesz musiała podejmować decyzje, nieraz ważące na całym Twoim życiu. Ten strach, też będzie Ci źle radził.
W tej sytuacji rozłąka z rodziną wyjdzie na zdrowie wszystkim: rodzicom i Tobie. Nie wiem jakie masz życiowe plany, ale jeśli chcesz studiować, to opuścisz dom i poza domem będziesz mogła zweryfikować osobiście swoją wartość, samodzielność i odpowiedzialność. Nabierzesz wówczas pewności siebie, pod warunkiem, że nie potraktujesz każdego niepowodzenia, czy problemu jako klęskę osobistą.
Proś Jezusa o prowadzenie i zaufaj Mu. Jeśli spotka Cię w samodzielnym życiu porażka, nawet dotkliwa, to nie mów: jestem do kitu. To nieprawda. To był egzamin z dojrzałości z Twojej wiary i ufności Bogu i walcz o siebie dalej bez lęku, bo lęk, to utrata ufności Jezusowi.
Popatrz na Piotra, szedł po wodzie do Jezusa, dopóki Mu ufał. Nagle zaczął się bać i zaczął tonąć. Jeśli do końca zaufasz, tak, że będziesz miała pewność, że Jezus Cię prowadzi, to i po falach będziesz szła. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kfioleczek
Skrzatek



Dołączył: 01 Gru 2005
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Andrespol
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:21, 17 Maj 2006    Temat postu:

Zgadzam się z tym ,ze to taki czas , któy każdy przechodzi.Nie powiem ,że nie boję się przyszłości , ale to jest bardziej skomplikowane. Podejmowanie decyzji jest trudne , ale byłoby łatwiejsze gdyby człowiek miała poczucie wolności wyboru , gorzej kiedy wybiera się pod kątem tego czy ten wybór będzie dobry dla rodziny.Już mi jedna osoba radziła bym wyjechała na studia do innego miasta , ale niestety wiąrze się to z wielką zmianą , niestety jeśli bym chciała studiowac poza domem , musiałabym zapracować na studia czy mieszkanie , bo rodzice nie mieliby możliwośc finansować mi wszystkiego , a jestem na takim etapie , że nie poradziłabym sobie , (niektóre osoby , które dłużej mnie znają to wiedzą mniej więcej o czym mówię) a studia w Łodzi blisko domu , to najlepsze wyjście , już wolę bezpiecznie żyć w domu i mieć czasami konflikty z rodziną , niź wyjechać gdzieś i całkowicie się zagubić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
falaa
Użytkownik



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:04, 10 Cze 2006    Temat postu:

ech-przyjaźń-wiem,że dopóki chce sie robić wsio na własną rękę.....nie uda sie-ale o co chodzi...by było tak...jak my chcemy?jak nam wygodniej..nie da sie-tłumaczymy innym czego nam trzeba..a inni milcza...lub uznają nas za wariatów lub nawiedzonych,lub-tych którzy ...chcą coś wywrócić do góry nogami-no inestety-trzeba rozmawiać o wswoich powtrzebach swoich pragnieniach,swoich dążeniach.........i nie udawać,i nie przymilać sie rezygnując ze swych pragnień.nawet doczesnych-trzeaba rozmawiać...bo każdy ma prawo do swej indywidualności....do swych pragnień....-ale trzeba w tym wszystkim znaleźć wspólny tor....nawet gdyby był oddalony o metr....lub dwa

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
_mala_siostrzyczka_
Uśmiech Skrzata



Dołączył: 30 Lis 2005
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z winnicy Pana

PostWysłany: Sob 23:11, 10 Cze 2006    Temat postu:

"Przyjaciela mam co pociesza mnie gdy o Jego ramię opre się, w Nim nadzieje mam, uleciał strach, On najbliżej jest zawsze troszczy się ... Krółów Król z Nami BÓG. Jezus .... Jezus.... Jezus...." Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kfioleczek
Skrzatek



Dołączył: 01 Gru 2005
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Andrespol
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:57, 13 Cze 2006    Temat postu:

faala zgadzam się z Tobą tylko te tory czasami są bardzo oddalone Sad i ja osobiście nie chce szukać tego wpsolnego toru ponieważ tyle razy próbowałam i nie mogę zmusić kogoś by spróbował mnie zaakcetowac taka jaką jestem , by znaleźć wspólnt tor obie strony muszą chcieć .Ostatnio doświadczyłam właśnie tego ,że Jezus jest największym przyjacielem , bo człowiek zawsze może popęłnić błąd i zawieść a Bóg nigdy nas nie opuszcza , a przypomniały mi o tym słowa piosenki napisane przez maleństwo... Ya winkles

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kfioleczek
Skrzatek



Dołączył: 01 Gru 2005
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Andrespol
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:07, 03 Sie 2006    Temat postu:

ja jestem niezła agentka , tyle razy już mówiłam ,że nie będę szukać wpsólnego toru , nie będe próbować polepszać reacje z rodzicami , ale nie umiem zrobić tak jak mówię , bo jakby nie było i nie wiem co bym mówiła , są to moji rodzice i nie spoczne dopóki te relacje nie będą lepsze......oczywiście nie taką metodą jaką Oni by chcieli , czyli siedzieć w domu , sprzątać , nie poznawać tylu nowych ludzi , nie chodzic do koleżanek , w taki sposób bym spełniała ich zachcianki , a ja mam inny pomysł .........połącze to czego Oni by chcieli z tym co ja bym chciała , ciekawe czy mi się uda , ale zawsze warto spróbowac nie? mam dziś motywacje , jedna z nich najwazniejsza , to muszę coś zrobić by nie pojechac na majorkę z bagażem słów i dyskusji poprzedzających mój wyjazd.........może ta motywacja pozostanie i uda mi się znaleźć wspólny tor , a jeśli się czegoś chce i choc trochę w to wierzy to trzeba spróbowaćSmileSmileSmileSmile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Basia
Admin Skrzat



Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 1045
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:27, 03 Sie 2006    Temat postu:

Karola jestem, bede wspierac Very HappyVery HappyVery Happy w modlitwie aby Twoje zamierzenia zaowocowały Smile oj chyba naprawde zaczne się modlic Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Przyjaciel na każdy czas. Przyjeciele Skrzata Strona Główna -> Przyjaźń Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Flower Power phpBB theme by Flowers Online.
Regulamin