Sakrament Pokuty

_blizniak

Ja powiem wam ze o spowiedz to juz natychmiast, nie potem , nie jutro, nie za tydzień.....tylko juz dziś teraz sekundy natychmiast do spowiedz, bo potem bedzie za pózno i nie ma miejsca....czasem ludzie tak robią na potem, albo nie ma czasu, albo brak wiary..... Pozdrawiam Smile

Basia

Zgadzam sie z tobą blizniak, jednak nie wszyscy tak rozumieja sakrament pokuty, znam ludzi ktorzy ida do spowiedzi z obowiazku - tak to okreslaja, nie rozumiejąc jak ten sakrament jest zbawczy. Moze wlasnie warto by porozmawiac na ten temat, czemu sluzy sakrament pojednania, jak go przezywamy Smile

Kfioleczek

kiedyś Sakrament Pojednania traktowałam tak powierzchownie , nie potrafiłam otworzyć całego swego serca Jezusowi wydawało mi się , że nie umiem powierzyć Panu nie tylko to co złe , ale też to co trudne ....wszystko się zmieniło kiedy przezyłam wyjątkową spowiedź na rekolekcjach , kiedy rozmawiałam z księdzem o tym wszystki i po spowiedzi czułam taka wielką wewnętrzną radość Smile

, że Jezus przyszedł do mnie przez tego księdza i pomógł mi jednak otworzyć swoje serce , tak jak nigdy dotąd , spowiedź jest całkiem inna dla mnie , bo nie jest to spowiedź z przymusu czy spowiedź, która trwa 4 minuty bo proboszcz się spieszy , ale Bóg mi postawił księdza , który zawsze znajdzie czas dla mnie by porozmawiać i głębiej zastanowić się nad tym co zmienić w życiu , poprawić i jak to zrobić..........Sakrament pojednania jest wyjątkowym spotkaniem się z Jezusem Miłosiernym , który przebacza ,a później oddaje się nam cały w Komuni św....czyż to nie jest wspaniałe Very Happy

_blizniak · Wysłany: Czw 15:04, 09 Mar 2006 Temat postu:

Kfioleczek Smile

tak wspaniałe,Pozdrawiam

robaczek · Wysłany: Sob 0:27, 25 Mar 2006 Temat postu:

Hmmm... Ja moze kiedyś zarzucę świadectwem na temat czym dla mnie jest spowiedz... A dziś mam do was jedno pytanko?? Czym wg was jest grzech.... I jak rozróżniacie lekki od ciężkiego... Gdzie jest granica??

Mskrzat · Wysłany: Sob 11:57, 25 Mar 2006 Temat postu:

Grzech jest. Według mnie można nazwać go tym co sprzeciwia się prawom ktore nadał nam Bóg. Czyli szanowanie swojego ciała przez danie mu wypoczynku jako dnia wolnego od pracy,szanowanie Boga tego który nam dał życie i namie kieruje, szanowani rodziców tych ktrzy nam dali życie, nie zaspakajaniu swoich pożądań przez grzechy cudzołóstwa i zabiaranie komuś osoby, przez zabieranie cudzej własności zapracowanej cieżka praca , przez uśmiercanie czyjegoś życia do którego nie mamy prawa i którego nie jesteśmy stwórcami itd itp...Według przekraczanie tego jest grzechem.

Basia · Wysłany: Sob 15:17, 25 Mar 2006 Temat postu:

Kazdy grzech jest grzechem, poza grzechami głownymi, według mnie grzechem ciężkim jest świadome działnie przeciwko nakazom Boga, wyrażonym w Przykazaniach Bozych i Przykazaniu Milosci.

robaczek · Wysłany: Sob 21:41, 25 Mar 2006 Temat postu:

No dobra ale co tak naprawde znaczy słowo świadomie... Jakie waruki trzeba spełniać żeby być w stanie 'pełnej świadomości'?

Basia · Wysłany: Sob 22:51, 25 Mar 2006 Temat postu:

Podam Ci przyklad: ja w piatki poszcze ale moze sie tak zdarzyc, ze zapomne ze to piatek i zjem mieso,a pozniej sobie uswiadomie to nie mam grzechu cieżkiego ,ale jesli zlekcewaze ten post i zjem bo mam na to ochote to juz jest grzech cięzki.

Kfioleczek

też się zawsze zastanawiam kiedy sie popełnia grzech , trudno jest to odzielić między czynieniem świadomie a nie , czasmai łatwo , a czasami nie wiadomo , ale Ty Basiu przedstawiłaś to na dobrym przykładzie:)

Kfioleczek

mozę troszke sie źle wyraziłam nie chodzi o to , że nie wie kiedy popełaniam grzech , ale własnie gdzie jest ta granica między lekki grzechem a ciężkim.....

robaczek

Ja myśle Babcia że nie zawsze to jest takie proste... Na dobrą sprawę to strasznie trudno popełnić grzech ciężki... Smile

Basia

Uważam, ze popełnic grzech cięzki jest bardzo łatwo, jednak Bóg często ukrywa przed nami naszą grzesznosc. Odkrywa nam powoli wierzchołek góry lodowej, często nie mamy świadomości, że popełnilismy grzech. Kiedys w moim życiu, bardzo nie mogłam sie pogodzic, ze ktos mi bliski przez swoja lekkomyślnosc popadł w tarapaty. Cały czas myslałam o tym wydarzeniu negatywnie, z taka pewnością, ze ja nigdy bym takiego czegoś nie zrobiła. Minęlo kilka lat od owego wydarzenia i co? wpadłam jak sliwka w kompot zrobilam to samo. A dlaczego tak sie stało, bo nie widzialam Boga w moim życiu, zbyt mocno opierałam sie na sobie. i właśnie tym doświadczeniem odkryłam ile we mnie jest pychy( Grzech głowny). Trzeba tez wziąć pod uwagę, ze grzechy to nie tylko czyny, ale myśli i mowa.

Watpiacy...

słyszałem też że waga grzechu, zależy od czegoś takiego jak materia... że można zgrzeszyć w materii ważnej (np.zabójstwo, współżycie poza małżeństwem) i małej (np.zapomnienie o piątkowym poście, czy przekleństwo rzucone w wyniku nagłego przypływu mocnych emocji)...

Annnika

To prawda. I tu już najczęściej interpretacja zależy od nas, w pewnej mierze... no bo morderstwo = wydaje się jasne, ale kłamstwo - zależy od okoliczności dużo czy będize to grzech lekki i ciężki.

Okoliczności mogą wine moralnąw wielu kwestaich zmniejszyc do zera. Nawet w kwestiach tak zasadniczych jak zabójstwo.