Przyjaciel na każdy czas. Przyjeciele Skrzata

"Wysłuchani są jedynie umarli"

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Przyjaciel na każdy czas. Przyjeciele Skrzata Strona Główna -> Porozmawiajmy o....
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Annnika
Użytkownik



Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gorzów

PostWysłany: Sob 22:33, 18 Sie 2007    Temat postu: "Wysłuchani są jedynie umarli"

Myślenie o ludziach i naszym świecie czasami boli. Oto efekt moich przemyśleń. Zgadzasz się ze mną czy nie Question szerzę czarnowidztwo, czy to tylko stwierdzenie faktu Question

Cytat:
Wysłuchani są jedynie umarli.

Słuchać a słyszeć. Te same czy różne treści? Dla wielu oba słowa znaczą jedno i to samo. Obracamy siew świece dźwięku i obrazu. Pędzące kolory, narzucający się wszędobylski hałas. Co dziwnego, że w ferworze walki o lepszy czy gorszy byt nie potrafimy z tej kakofonii wydobyć czyjegoś płaczu?

Podobno - jak pisze w w jednym z opowiadanek Bruno Ferrero - nowoczesny człowiek potrafiłby z cichszych tonów usłyszeć jedynie brzęk upuszczonej monety. Ale czy tylko w hałasie tkwi problem ze słuchaniem?

Później, jutro, potem. Później się tym zajmę, jutro poświęcę komuś bliskiemu czas, potem się ułoży. Jakoś. Chcemy być z innymi ludźmi, ba, nawet pośród nich się poruszamy, boimy się samotności. Z drugiej strony to my zawsze dyktujemy warunki, kiedy, ile i jakiej jakości czas mogę poświęcić temu czy innemu. Człowiekowi, ma się rozumieć. Niektórzy nie pamiętają pewnie nawet, że bliski to nie GG 123456, [link widoczny dla zalogowanych]. Zdjęcia nawet nie na papierze tylko na HDD, folder "foty", podfolder "stare", podpisane "z friendem". Czemuż więc się dziwić, że tak często ludzki płacz, który nijak nie chce uzyskać format mp3, po prostu niewprawnemu uchu umyka?

Mały nekrolog. Gdzieś w rogu strony codziennika. Albo biała kartka z czarnym nadrukowanym wieńcem, potocznie nazywana "klepsydrą", nieśmiało przyczepiona pineską na drzwiach klatki schodowej. Za dwa dni i tak dzieci zerwą.

Ktoś przystaje na chwilę. Hmm... Czyżby? Nie, to pomyłka. Hmm... to naprawdę pomyłka. Tu nie może być "odszedł, mając lat 18, o czym powiadamia pogrążona w żalu i smutku - Rodzina", na pewno miało być 81... Tak, to na pewno błąd. Nic tylko głupia kaczka drukarska. Zaraz zaraz, a u kogo to? No proszę, Kowalskiej synek, on miał jakoś chyba koło 18-tu. Biedna matka. Chowasz i potem ci nagle jakiś durny numer wywinie i w te "szatanizmy" albo "marihuany" wchodzi, prawda, sąsiadko? Taka dobra rodzina, tak dobrze miał. Nie docenił, nie uszanował.

Długo krzyczał. Słyszał jedynie pies i z cicha skamlał pod nosem. Nie chcieli usłyszeć. Żeby usłyszeć trzeba ... posłuchać, nieprawdaż? Potem już tylko łkał, ale tak w środku, bo płakać nie było wolno. Bo przecież szczęśliwemu nie przystoją łzy. Czego chcesz, czego ty jeszcze możesz chcieć? Nie potrafisz docenić tego, co masz?
Potrafił. Doceniał. Ale inni nie potrafili docenić wrażliwego serca młodego, pogubionego w dorosłym świecie ludka. Nazywali frajerem, bo lubił pomagać. Hasło "altruista" było zbyt trudne do zrozumienia. Potem już było "pewnie to pedał", "bo za często pachnie kwiatkami. Perfumisz się, koleś? Toś ciota". Fakt, pokoik 7-letniej Klaudusi zawsze pachniał kwiatkami, lubiła bardzo ten odświeżacz powietrza. Prawdziwych kwiatków na łące już nigdy nie powącha, na polu nie ma gniazdek z prądem do respiratora. A że ubranie szybko przechodzi... no i w pokoju szpitalnym siostrzyczki spędzał długie godziny, od czasu wypadku to jakieś pół roku. Wspominał w klasie, dziewczyny nawet misia kupiły do szpitala, po tygodniu zapomnieli.

Zmierzcha. Chmury mają takie fajne różowe brzegi, zawsze tak się dzieje, gdy słońce zachodzi po pogodnym dniu i żegna się ze światem. Ruch uliczny już zmalał, powolutku rozgrzewają się żarówki w latarniach. Jedna po drugiej, za chwilę rząd świateł prowadzi przez całą długość mostu. Oparta o balustradę postać, nijaki strój, szary jak i twarz. Nie słuchali, nie chcieli. Wcześniej usłyszeli kilka "ciekawostek" od innych. To było ciekawsze, niż prawda. Ta jakoś nie chciała się obronić. Za cichutka była, nie miała jaskrawych kolorów. Może teraz wysłuchają. Ale już nie jej głosu. Ktoś inny odczyta może głośno list, prosiła o to na końcu, lista słuchaczy ściśle określona. Na pewno go znajdą. Ktoś wcześniej czy później sięgnie na półkę z pilotem od telewizora. Dzieła zmarłych twórców zawsze budzą największe zainteresowanie. A co ważniejsze - skupiają uwagę. Będą musieli wysłuchać. A może nawet uwierzą. Pierwszy raz wiadomościom od samej zainteresowanej, a nie plotkom od "życzliwych" (to taka frajda: ale numer, kto by pomyślał, słyszałeś? ona lubiła, no wiesz co, i nie uwierzysz ale mówili mi, że nawet się spotyka, no wiesz, z którą, ją wszyscy znają, ona tak nie bardzo, no wiesz, tak z "drugiej strony", jak Safona, ale numer - wzorcowa dziewczyna i takie rzeczy... No wiem, że to nie wygląda, no i ona zaprzecza, ale skoro mówią to coś w tym jest... lepiej sam na sam się nie umawiać na spacery, bo wiesz") Szkoda, że sama zainteresowana się o tym nigdy nie dowie...

Ile kapel, pisarzy zrobiło karierę dopiero po dramatycznym zejściu z tego świata. Jezusa też wysłuchali dopiero po śmierci...

***

człowiek - słowo - dramat
łańcuch nieskończony
niespełnionych nadziei
zdławionych podziękowań
zatrzymanych łez

zabitej ufności
odtrąconych rąk
niekończące się kolejki..

***
18.08.2007r.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Przyjaciel na każdy czas. Przyjeciele Skrzata Strona Główna -> Porozmawiajmy o.... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Flower Power phpBB theme by Flowers Online.
Regulamin