Przyjaciel na każdy czas. Przyjeciele Skrzata

Jak rozumiem istotę Miłosierdzia Bożego

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Przyjaciel na każdy czas. Przyjeciele Skrzata Strona Główna -> Miłosierdzie Boze
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zosia
Użytkownik



Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Sob 13:50, 30 Wrz 2006    Temat postu: Jak rozumiem istotę Miłosierdzia Bożego

Ostatnio tak rzadko tutaj zaglądamy, że pojawienie się kogokolwiek należy chyba rozpocząć od powitania - a więc witajcie Basiu i Luluniu. Very Happy
Na tej leśnej polance chyba są jakieś mrowiska, a więc ja sobie wsadzę kijek - a co tylko malinki, soczki i wałówki !? Mr. Green
Otóż jesteśmy w temacie Miłosierdzie Boże i to jest pojęcie biblijne dość szeroko opisane i objawione. Pojęcie to nie ma nic wspólnego z pojęciem "Jezus Miłosierny".
Skąd biorą się takie pojęcia jak: <Jezus Miłosierny> <Najświętsze Serce Jezusa> <Rany Chrystusa> <Oblicze Chrystusa> o tytułach Matki Najświętszej już nawet nie wspominam: Radosna, Łzawa, Uśmiechnięta, Boleściwa, Dobrej Rady itp. ??? Wiem. Odpowiecie - z Tradycji.
Tradycja Kościoła, to wór, do którego wrzuca się wszystko, co nie wynika wprost z Biblii. Trzon stanowią niegdysiesze polemiki teologiczne i objawienia prywatne oraz żywoty świętych i ich działalność.
Jak wiemy, KK nie nakazuje wiary w objawienia prywatne, tylko je DOPUSZCZA, o ile są zgodne z przesłaniem biblijnym, pozostawiając wybór prywatnej decyzji wiernego.
Instytucja Miłosierdzia Bożego także ma swoje korzenie w Tradycji - wszyscy znamy Dzienniczek s. Faustyny - ale równocześnie jest ona głęboko osadzona w Biblii. Jest to cecha Boga taka jak: Gniew Boży, Sprawiedliwość Boża, Miłość Boża, Wszechmoc Boża. Ba, znamy nawet proporcje między Gniewem Bożym a Miłością Bożą, o których sam Bóg mówi w Ks. Wyjścia na górze Synaj. Pewne cechy Boga nie mogą istnieć samodzielnie, np. Miłość Boża nie może istnieć bez Sprawiedliwości Bożej - dowodem jest śmierć Chrystusa na Krzyżu - aby mogła zaistnieć Miłość Boża w czystej postaci, Chrystus musiał odpłacić swoją Krwią Sprawiedliwości Bożej. I w tym właśnie momencie zaczynamy mieć do czynienia z instytucją MIŁOSIERDZIA BOŻEGO. Z tego okupu wynika Łaska Zbawienia, a więc Miłosierdzia Bożego nad grzesznikami. Symbolami jest więc Woda i Krew Chrystusa.
Woda - alfa i omega - początek i koniec - śmierć i narodzenie.
Ewangelia stanowi właśnie takie symboliczne koło wydarzeń: chrzest w Jordanie (narodzenie Jezusa do misji wyznaczonej przez Ojca), cud w Kanie (przemiana wody w wino, gdzie woda - życie ziemskie zamienia się w radosne życie wieczne - wino), Ostatnia Wieczerza, gdzie wino zamienia się w Krew Chrystusa - a więc za radosne życie wieczne Chrystus płaci okup (krew jest symbolem zapłaty w obyczaju Izraelitów) i Krzyż, gdzie z boku Jezusa wypływa Woda i Krew. Woda - obmywająca ludzki grzech, dająca możliwość nowego narodzenia się człowieka do misji wyznaczonej przez Boga (chrzest) i Krew - odpłata Sprawiedliwości Bożej. Tutaj koło symboliki wydarzeń - woda, zamiana wody w wino, zamiana wina w Krew - zamyka się. Zostaje dla nas Krew i Woda.
Z tego aktu wynika nasze Zbawienie, a więc akt Miłosierdzia Bożego, akt Miłości Boga do ludzi ponad Sprawiedliwością Bożą, która domaga się zapłaty za grzech człowieka, a więc jego śmierci wiecznej.
Jak z tego wynika - jest to PEŁNIA OBJAWIENIA MIŁOŚCI BOŻEJ. Miłości mimo naszych grzechów, otwierającej Boskie ramiona na przyjęcie swych dzieci, grzesznych dzieci, bładzących, ale tylko kochających i wierzących.

Jak więc się ma do tego instytucja Jezusa Miłosiernego? Nie wiem kto ukuł takie pojęcie? Być może wzięło się z nazwy jakiegoś obrazu wielkiego malarza. Być może z jakiejś refleksji świętego, który zrobił na swój prywatny rachunek instytucję ze swojego przemyślenia, do której się zwracał i modlił.
Mnie takie pojęcia bulwersują. To jest namiastka, surogat, zamiast oryginału. To jest rozmienianie klejnotu swojej wiary na drobne, na piasek. Choć ziarenka piasku są niejednokrotnie okruszynami bardzo cennych minerałów, to jednak nikt nie sprzedaje klejnotów za piasek.

Poza tym Basieńko byłas ze mną tutaj:


W kaplicy Wiecznej Adoracji przy światyni Miłosierdzia Bożego. Nie wiem komu się ofiarowałaś i zawierzyłaś - to Twój prywatny akt - mnie nic do tego, ale byłaś obecna przed Najświętszym Sakramentem i w świątyni MIŁOSIERDZIA BOŻEGO.
To Miłosierdzie Boże ma moc uzdrawiającą i już sam pobyt w tym miejscu Cię uzdrowił, bo taka jest MOC MIŁOSIERDZIA BOŻEGO, że nawet tylko zetknięcie się z miejscem, gdzie ono się koncentruje, już wywołuje skutki. Tak, jak spojrzenie na miedzianego węża na pustyni uzdrawiało pokąsanych przez węże Izraelitów.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zosia dnia Sob 7:20, 17 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Basia
Admin Skrzat



Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 1045
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:39, 30 Wrz 2006    Temat postu:

Zosiu nie będe polemizować na tym co napisałaś w tym poście, bo wiem tylko jedno, ze niezbadane są wyroki Boskie, moja wiara mnie zbliza do Boga, a nie stopień inteligencji, wiec piszac swiadectwo opierałam sie na tym co mi Duch Świety dyktował przez serce i umysł. Nie jest istotne czy użyłam Słowa Jezus Miłosierny czy Bóg Miłosierny, bo ja wierze w Boga w Trójcy Jedynego. Uważam, że istotą jest wiara, a nie słownictwo.
Cytat:
W kaplicy Wiecznej Adoracji przy światyni Miłosierdzia Bożego. Nie wiem komu się ofiarowałaś i zawierzyłaś - to Twój prywatny akt - mnie nic do tego, ale byłaś obecna przed Najświętszym Sakramentem i w świątyni MIŁOSIERDZIA BOŻEGO.
To Miłosierdzie Boże ma moc uzdrawiającą i już sam pobyt w tym miejscu Cię uzdrowił, bo taka jest MOC MIŁOSIERDZIA BOŻEGO, że nawet tylko zetknięcie się z miejscem, gdzie ono się koncentruje, już wywołuje skutki. Tak, jak spojrzenie na miedzianego węża na pustyni uzdrawiało pokąsanych przez węże Izraelitów.
co do tego cytatu zadam Ci bardzo ważne pytanie, żebyś sie nad tym zastanowiła: czy bez skruchy i wiary w Boze Miłosierdzie nastąpiłoby uzdrowienie? Jesli by wszedł do tej kaplicy ktoś i zaczął złozeczyć Bogu, czy zostałby uzdrowiony?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zosia
Użytkownik



Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Sob 17:04, 30 Wrz 2006    Temat postu:

Cytat:
co do tego cytatu zadam Ci bardzo ważne pytanie, żebyś sie nad tym zastanowiła: czy bez skruchy i wiary w Boze Miłosierdzie nastąpiłoby uzdrowienie? Jesli by wszedł do tej kaplicy ktoś i zaczął złozeczyć Bogu, czy zostałby uzdrowiony?
Odpowiedź na to pytanie jest oczywista - NIE.
Tu jednak nie chodzi ani o inteligencję, ani o słownictwo Basiu, ale pojęcie tego w CO WIERZYSZ.
Wiara, to bardzo pojemne słowo. Można wierzyć w zdanie egzaminu, można wierzyć mężowi, można wierzyć w siebie, dlatego pojęcie w co wierzę jest bardzo istotne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Basia
Admin Skrzat



Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 1045
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:37, 30 Wrz 2006    Temat postu:

Totez napisałam w co wierzę i powtórzę: WIERZĘ W BOGA W TROJCY JEDYNEGO

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kfioleczek
Skrzatek



Dołączył: 01 Gru 2005
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Andrespol
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:58, 30 Wrz 2006    Temat postu:

Powracajac Zosiu do Twojego pierwszego postu i zdania<<Otóż jesteśmy w temacie Miłosierdzie Boże i to jest pojęcie biblijne dość szeroko opisane i objawione. Pojęcie to nie ma nic wspólnego z pojęciem "Jezus Miłosierny">>.
uważam ,że Miłosierdzie Boże ma wiele wspólnego z Jezusem Miłosiernym .Przecież Bóg poprzez osobę Jezusa Chrystusa okazuje swoje Miłosierdzie ludziom, Jezus Mocą Bożą uzdrawiał ludzi , z tego co pamiętam zawsze też pwotarzał uczniom , że kto poznał Syna ten poznał i Ojca.
Każdy chrześcijanin powinien pamiętać tak jak Basia pisze o tym ,że Bóg jest w Trójcy Jedyny.Tym bardziej Miłosierdzie Boże łączy się z Jezusem Miłosiernym , gdyż modlimy się słowami ,,Jezu Ufam Tobie".Ja uważam ,że wiara jest jedna i ta sama wiara w Boga , Ojca , Syna i Ducha Św., a przecież każda z Osób Boskich dopełnia się wzajemnie i tworzą jedno , więc jeśli Bóg jest miłosierny to jednocześnie jest Jezus Miłosierny.Myślę też , że wiara opiera się na tym by zobaczyć to co jest niewidzialne dla oczu , ale widzialne dla serca.Rozumem nie da się tego zrobić......ja ostatnio próbowałam rozumem i nic z tego nie wyszło.....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zosia
Użytkownik



Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Sob 18:46, 30 Wrz 2006    Temat postu:

Kfiołeczku, rozumiem Twój i Basi tok myślenia. Chodzi Ci o to, że cecha Chrystusa, jest równoczenie cechą Boga Trójedynego.
Ale ja spotkałam się już z instytucją Jezusa Miłosiernego. To jest coś udzielnego, wyodrębnionego, obiekt oddzielnej czci. Tak jak np. "Oblicze Jezusa" czy "Rany Jezusa" - mam nawet w spadku po mamie odpowiednie modlitwy do Ran Jezusa i do Oblicza Jezusa. Jest przecież Litania do Najświętszego Serca Jezusa. Dla mnie taki kult jest jakiś dziwnawy.
I właśnie to silne uosobienie i wyodrębnienie tych boskich cech mnie niepokoi. Niepokoi w tym sensie, że zastępują kompleksowy, całkowity obraz Boga, na szczątkowy, wycinkowy.
Przy takim sposobie wiary, człowiek pozbawia się Boskiej Pełni. Człowiek tutaj wielbi jakiś Boski szczegół, a nie Boga jako takiego.
To jest tak, jakbyś zamiast prosić Boga o zdrowie w ogóle, zaczęła jeść tabletki z Boga od bólu zębów, od łamania w kościach, od spania, od siusiania, od nóg, od kręgosłupa i czegoś tam jeszcze. Rolling eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
m164
Użytkownik



Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:20, 14 Sty 2007    Temat postu:

Bóg powiedział, że będą znaki i wizje, i że ludzie prorokowac będą. Jak czymś niewłaściwym było nie zważać na proroctwa np. izajasza kiedyś (ale także dziś) tak i niewłaściwym jest niezważać nam na proroków naszych czasów, tzn, czasów od Zmartwychwstania Jezusa aż do czasu gdy powróci na ziemie w chwale. Bóg niewysyłałby proroków, gby nie było takiej konieczności. Jak wiadomo to co mówią prorocy nie pochodzi od nich ale od Tego co ich posyła. Nie można więc powiedzieć- tego nie musze słuchać. Trzeba słuchac, bo jest dane dla naszego dobra, aby mogło to zrodzić w nas dobry owoc np. skruchy. Bóg jest Autorytetem, dlatego każdego Jego słowa należy słuchać. Dlaczego? Bo pochodzi od BOGA,a przekazywane przez proroków. Tamci prorocy przygotowywali na narodzenie Zbawiciela, obecni na Jego przyjście w Chwale. Możemy snuć przypuszczenia, że te znaki i wizje, czy prorockie mowy ówczesnych mają za zadanie przypomnieć PRAWDĘ zawartą w Biblii, wezwać do skruchy, nawrócenia, zachęty do pokochania Boga i pojednania z bliźnim. Bynajmniej Dzienniczek św. Faustyny daje bardzo dobry owoc właśnie tego typu.... Może będą jeszcze wezwania do innych przemian?

Módlmy się o Światło, o dar rozeznania, okazujmy skruchę....Czuwajmy.... i nie prześladujmy działań Ducha Świętego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mskrzat
Admin Skrzat



Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 763
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górny Śląsk, ale obecnie Kraków
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:51, 17 Sty 2007    Temat postu:

Tak masz racje m 164. Bóg daje różne znaki przygotowujące nas do swego przyjścia. Znaczy to dla mnie osobiście, ze Bóg jest cały czas obecny i zależy mu na zbawieniu każdego. Nie jesteśmy Bogu obojętni musimy o tym pamiętać. Bóg jest miłosierny to odkrycie a bardziej Boże zaznaczenie innej strony swojego serca było ważnym, gdyż dawniej panował Jansenizm. Jansenizm głosił, że Bóg jest sprawiedliwy surowy, ludzie bali się Boga i ich serce stawało się wypaczone, przez co nabywali się skrupułów. Tak widząc ciągłość swoich grzechów i ciągła winę swoja w tym, co robią nie można było dostrzec Boga dobrego kochającego i miłosiernego. Już miała z tym problem mała Teresa i od niego nabawiła się skrupułów poczucia win. Po swoim „Bożym Narodzeniu”, czyli ingerencji Boga w jej życie i zmiany serca odkryła Boga innego miłosiernego. Myślę, że teraz łatwiej nam żyć, gdy Bóg przez św. Faustynę ukazał nam swoje miłosierne serce. Nie znaczy to jednak, że, możemy grzeszyć dowoli ile chcemy, ale że mimo naszych upadków jest Bóg, przebaczający i jest sakrament ołtarz składania naszych grzechów gdzie kapłan mocą udzielona przez Chrystusa odpuszcza nam grzechy. Tak w Bogu jest nasza nadzieja.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ddv
Użytkownik



Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:53, 06 Lut 2007    Temat postu:

Zosiu !
W tym co piszesz nie ma absolutnienic zdrożnego czego mogłabyś się obawiać.
Wszystkie modlitwy np. do Serca i Ran Jezusowych są bowiem częścią rozważań Męki Pańskiej.
Podadto - są bardzo poważnymi modlitwami pomocnymi np. przy modlitwach wstawienniczych w trudnych sytuacjach lub pomocne w uleczeniu duchowym osób dręczonych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Watpiacy...
Użytkownik



Dołączył: 29 Mar 2007
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sędziszów Małopolski

PostWysłany: Śro 0:05, 18 Kwi 2007    Temat postu:

chcąc nawiazać do wypowiedzi Mskrzata i m164 to z jednej strony trzeba nam słuchac proroków naszych czasów, jednakże ważne jest to by umieć odróżniać tych właścicwych od tych, którzy są wilkami w owczej skórze... jak to mówi św. Paweł - wszystko badajcie a co szlachetne - zachowujcie... dlatego warto badać proroków naszych czasów. Nie mówię tu o takich postaciach co do której nie można mieć żadnej wątpliwości (np. Jan Pawel II, czy św.Faustyna), ale jest wielu innych ludzi, którzy mówią pod szyldem Jezusa, a często sami sobie przeczą...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ddv
Użytkownik



Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:41, 13 Maj 2007    Temat postu:

Jedyne co tak naprawdę jest "pewne" można uznać oficjalne orzeczenia Kościoła...
Co do reszty -istotnie, trzeba bardzo uważać ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Przyjaciel na każdy czas. Przyjeciele Skrzata Strona Główna -> Miłosierdzie Boze Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Flower Power phpBB theme by Flowers Online.
Regulamin