 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zaduma
Skrobacz Skrzat
Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Śro 0:33, 07 Lut 2007 Temat postu: Moje trudności.... |
|
|
hm mnie trudnośc od wielu miesięcy sprawia bagaż doświadczeń.. Moje szare komórki, które poszukują odpowiedzi, wytlumaczenia na zaistniałe fakty. Przeszkadza wewnętrzny bunt względem świata i nieczystych reguł a jakimi się rządzi....Tak jak kiedyś to co złe - problemu i dramaty roznego rodzaju przyciągały pchały w stronę wiary, tak wydarzenie s przed miesięcy spowodowało zachwianie... Przeszkadzają wewnętrzne sprzeczności: miłość i nienawiść i wiele innych w koncu kłoci się obraz Boga dobrego, Boga przyjaciele z tym co miało miejsce... Przeszkadzają pytania bez odpowiedzi....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Kfioleczek
Skrzatek
Dołączył: 01 Gru 2005
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Andrespol Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:54, 07 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Zadumcia trochę tajemniczo napisałaś o swoich trudnościach , choć rozumiem co czujesz , bo mi też czasem trudno jest zrozumieć , ,że świat jest przepełniony złem , że ludziom brakuje miłości , że tyle niesprawiedliwości ,a przecież Bóg stworzył teń świat , to Bóg jest w każdym człowieku , więc jak to zrozumieć ,że Bóg jest dobry a świat zły , ,że jak On może być dobry skoro pozwala by tak się działo na świecie , bo kurcze trudno to tak zrozumieć na chłopski rozum. , ale ja z czasem przestałam chcieć to rozumieć , bo doszłam do w niosku ,że nie da się tego pojąc rozumem , ale sercem , poprostu wierze ,że jest dobry i to mi pomaga by zyć w tym świecie i przyjmować te niesprawiedliwości i zło , bo wiem ,że Bóg wynagrodzi mi to kiedyś......tak samo z nienawiścią i miłością , kiedys miałam z tym problem bo z jednej strony prawie kogoś nienawidziałam , a z drugiej Bóg kazała kochać nieprzyjaciół i miałam tego serdecznie dość , bo nie umiałam przebaczyć i pogodzić jednego z drugim , ale w końcu mi się udało ......ehhh ten bunt , i tak nic nie pomaga a tylko burzy.....zadumcia proponuje być zadała te pytania , a może ktos bedzie potrafił ci dać na nie odpowiedzi i już nie były by pytaniami bez odpowiedzi , ale z odpowiedziami....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Basia
Admin Skrzat
Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 1045
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:22, 07 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Patrząc po ludzku nigdy nie chcemy zobaczyc tego co nam Bog daje, ale czy przeciwnosci nie są dla nas łaską? - takie czesto zadaje sobie pytanie. Wiem jak moja wiara jest słaba, nie potrafię często widziec tego co jest dla mnie zbawienne, doprowadzając do buntow a nawet innych sytuacji stresowych. Jest to sygnał, że cos sie dzieje z moją wiarą, a objawia sie to wlasnie przez relacje z drugim człowiekiem. Trudno jest zaakceptować, coś co nie jest po mojej myśli, jednak z czasem widzę to jako próbe wiary, którą daje mo Bog abym odkrywała swoje wnetrze i dostrzegała swoje niedoskonałości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zaduma
Skrobacz Skrzat
Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Śro 14:27, 07 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
ja też staram sie wyłączyć myslenie i nawet chyba niechce juz znać odpowiedźi, chodź i tak ich nie ma. A przy najmniej nie ma ich tutaj.
Jednakże moje przeszażałe szare komórki "walcza" o swoje, szukając... Powstaje kolejna sprzeczność. Między sercem a umysłem.
a co do zadawania pytań. Fiołus ja pytałam... na samym początku kiedy to wszystko sie pojawiło.. pytałam. Bedąc czasem zbywaną i takie różne, pzrestałam pytać.... bo to i tak nie ma chyba sensu szukac odpowiedzi których nie ma....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zaduma
Skrobacz Skrzat
Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Śro 14:32, 07 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Prosze Basi.... moja wiara... przyszły takie dni że jej nie było... wiara zamieniła się w niewiarę. Teraz niewiara zmienia się w wiare by znów jeszcze czasem wrócic do niewiary, jest krucha jak tafla lodu..
Długo uważała wszystkie przeciwności losu za łaskę- wyciągałam znich to co dobre czyli kolejne jakies doświadczenia. Staram się je akceptowac i w różnych odstepach czasu ale predzej czy później udawało sie.
Wydarzenia z przed roku prawie, nie jest wstanie zaakceptować... nie potrafię spojrzec na nie w taki sposób jak to było dotychczas...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Basia
Admin Skrzat
Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 1045
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:32, 08 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Trudno jest tu cos napisac nie znając wydarzenia , przyczyny Twojego zamknięcia na Boga , jednak myśle, że On ciebie nie opuszcza, ze to co dzieje sie z twoja wiarą jest próbą, abyś bardziej oparła się na Bogu. Moze potrzeba modlitwy za kogoś kto wyrządził tobie krzywdę, może przebaczenia. Nic nie dzieje sie bez przyczyny, wiec walcz o łaski
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zaduma
Skrobacz Skrzat
Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Czw 21:46, 08 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
ani jedno ani drugie nie wychodzi, tzn mam namyśli modlitwe, przebaczenie...
to wszystko jest tak jakby ktoś włączył pranie, nastawil je na wirowanie i zapomniał wyłączyc, dodatkowo zapomnial posortowac ubrania i te kolorowe farbuja te białe - tak sie czuje..
są dni że jest tak jak dawniej, że relacja ok, a moze ino mnie sie wydaje, potem przychodza dni że..... że jest jak jest.. zamknięcie....
taki jeden wielki chaos..,
przyczyn jest wiele....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kfioleczek
Skrzatek
Dołączył: 01 Gru 2005
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Andrespol Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:52, 11 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
,,Dla Boga nie ma nic niemożliwego".Zadumcia moze zadawałaś te pytania osobom , które nie chciały Ci pomóc ,a myślę ,że my chcemy Tobie pomóc , łatwiej by błyo gdybyśmy wiedzieli dlaczego dzieje się tak ,że zamykasz i jest w Tobie taki wielki chaos.Ja też byłam kiedyś , nie było to wcale tak dawno w wiekim chaosie , z jednej strony nienawiść , brak przebaczenia , z drugiej bunt wobec bliskich , a jednocześnie pragnienie ich zrozumienia, pragnienie miłości , lęk i wiele , wiele innych uczuć , ale co tu duzo pisać najlepiej poczytaj sobie posty w dziale o akceptacji siebie , jest on na forum , bo ja kiedy czytam te posty to widze ,że dużo się zmieniło kiedy zmieniłam swoje podejście , już nie chciałam koniecznie zrozumienia, przede wszytskim pzrebaczyłam, bo myślę ,że od przebaczenia wszystko się zaczyna układać..........
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zaduma
Skrobacz Skrzat
Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pon 18:31, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
A ja Fiołuś na dzień dzisiejszy nie jestem wstanie przebaczyć - pewnie tu problem... Etap nienawiści przeszedł do gniewu i złości - tu się zatrzymał...
i ucichł do dziś, kiedy to w gazecie znalazłam artukuł... po przeczytaniu i wiadomości ze postępowanie zostało umożone, a sprawca tragedni nie odpowie za nią..hmmmm gniew i złośc odżyła.....
wenątrz mnie "nosi"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kfioleczek
Skrzatek
Dołączył: 01 Gru 2005
Posty: 898
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Andrespol Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:07, 13 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
widzisz zadumcia jesteś w stanie przbaczyć , jest takie powiedzenie ,że jeśli ktoś zada Ci cierpienie najlepszą zemstą jest przebaczenia.........osoba której nie możesz przebaczyć wcale o tym nie , a ty się tym dręczysz , to Ty na tym najwięcej tracisz , to ,że będziesz żyła w nienawiści i gniewie, bo to nie sprawi ,że ta osoba otrzyma odpowiednią karą , to Bóg ją osądzi, wiem ,że Ty to wszytsko wiesz , ale spróbuj przebaczyć , próbuj , nie odrzucaj tego wyjścia, bo to jest najlepsze wyjście........ja w Ciebie wierze....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ddv
Użytkownik
Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 0:02, 14 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Ja sądzę, Zadumciu, że w takiej sytuacji powinnaś po prostu szukać.
Zadawać pytania - i szukać odpowiedzi w Wierze.
Tak naprawdę - odpowiedzi na każde pytanie można znaleźć.
Jeżeli tylko poszukać - czasem może nawet i bardzo daleko i głęboko ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zaduma
Skrobacz Skrzat
Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Śro 0:12, 14 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
ddv, szukać niewiedząć czego ? bo ja juz niewiem czego szukam, bądź co oczekuje znaleźć.... "Szukać w wierze" ? trzeba mieć ją najpier mieć... :/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Basia
Admin Skrzat
Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 1045
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:14, 14 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Zadumcia to moze wlasnie od tego trzeba zacząc, módl sie o łaske wiary i ufaj Bogu, a ja otrzymasz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zaduma
Skrobacz Skrzat
Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Śro 0:19, 14 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
modląc się też trzeba wierzyć, że modlitwa stanie się "skuteczna"..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ddv
Użytkownik
Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 0:48, 14 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
niekoniecznie, Zadumciu
Na sam początek - po prostu zacznij prosić Boga o łaskę dobrej modlitwy.
Przyjdzie szybciej niż Ci się wydaje
Ja ostatnio też miałem bardzo poważne sprawy - wydawało mi się że wszystko na raz wali mi się na głowę - po modlitwie rozwiązania przyszły z "niewiadomo skąd" a po niecałym miesiącu wzmożona modlitwa zaczęła przyniosić efekty "długofalowe" ...
NIe ukrywam - zaskoczyła mnie wręcz szybkość z jaką zacząłem otrzymywać ...
Wiem, że to co pisze może się wydać pisaniem wielkimi ogólnikami.
Cóż - nie chcę się wgłębiać w szczegóły.
Prosiłbym tylko o jedno - uwierzyć, ze to o czym piszę jest w 100% prawdą, zaś samo nawarstwienie problemów było tak ogromne, że ludzką mocą wydawało się to nie do rozwiązania ...
Cóż - zawierzyłem Bogu w momencie w którym ludzka logika "wysiada" ...
Po częsci - już "wygrałem" w sprawach doraźnych a naprawdę wiele wskazuje na to, że w sprawach długofalowych rozwizanai przyszły - i to o wiele szybciej niżbym się spodziewał ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Flower Power phpBB theme by Flowers Online.
|
 |