Początek Miłosierdzia

Mskrzat · Wysłany: Pon 12:43, 06 Mar 2006 Temat postu:

Też w miłosierdzie Jezusa objawia się w słowach:<<"To jest Cialo moje, które za was będzi wydane".."Ten kielich to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was wylana">>.Tu chyba też objawia się źródło miłosierdzia, ktore nie konczy się na slowach ale zamienia się w czyn i postać.

robaczek · Wysłany: Wto 13:48, 07 Mar 2006 Temat postu:

Miłosierdzie Boże to w ogóle jest coś takiego że obiawia się zawsze i wszedzie w każdej chwili, w każdym aspekcie naszego życia tylko trza umieć to widzieć Smile

Już samo to że zyjemy jest Jego Miłosierdziem... Gdybym jak była Panem Bogiem to juz dawno dałabym sobie spokój z kimś tak beznadziejnym jak człowiek... No ale na szczęście nie jestem Panem Bogiem Smile

Kfioleczek · Wysłany: Wto 14:19, 07 Mar 2006 Temat postu:

tak na szczęście.... Very Happy

bo Pan Bóg jest miłosierny i kocha każdego ....Pan jest pasterzem moim:) , ale także pasterzem tych owiec które sa z innej owczarni , ale je też przyprowadzi bedą słuchaly Jego głosu... Very Happy

robaczek · Wysłany: Wto 14:23, 07 Mar 2006 Temat postu:

Jak tak czytam to nie mogę nie zawołać: Meeeee... Razz

Mskrzat · Wysłany: Pią 19:44, 10 Mar 2006 Temat postu:

Jezus Pasterz, prawda. Jezus okazuje miłosierdzie, ale czy my zauważamy jak wielka daje nam łaskę i jak wielkie daje nam to, że zmazuje to co było a otwiera nową drogę i nowy rozdział naszego życia?Myśle , że my nie zawsze jesteśmy wdzieczni Bogu za to co nam daje i za to co nam okazuje.Bóg co dnia a dokladniej przy każdej naszej spowiedzi daje nam pytanie : Jakie jest twoje postanowienie po spowiedzi? czy chcemy zmiany życia? co czynimy by po spowiedzi się zminiało?.I wtedy gdy nastąpi grzech szczena mam opada i mowimy: Zawiedliśmy. Może trzaba się zastanowić nad tym co Bóg daje i jak my sie odwdzięczamy?.

Basia · Wysłany: Sob 22:12, 11 Mar 2006 Temat postu:

Oj szczena opada i to czasmi bardzo szybko, to nasze "ja" potafi błyskawicznie zapominiec o postanowieniach danych przy spowiedzi. Czasami zdarza sie, ze wystarczy niedługa chwila od odejścia od konfesjonału, kiedy zobaczy sie w Kościele jakąś osobę, którą mozna skrytykowac np. jej ubiór, nie trzeba nic mówic wystarczy zawiesic na niej oko i grzeszyć myślami i juz po danej obietnicy.

robaczek · Wysłany: Pią 10:51, 17 Mar 2006 Temat postu:

A co jest najpiękniejsze w tym wszystkim??? Nasze grzechy nawet te najgorsze, nawet tysiąc złamanych dobrych postanowień, nie są w stanie sprawić żeby Miłość Boga do nas była choć troszeczkę mniejszą Very Happy

Basia · Wysłany: Pią 13:07, 17 Mar 2006 Temat postu:

Miłosierdzie jest ogromną łaską, jednak czy my zasługujemy na to? Często sie zastanawiam nad tym czy ja zasługuje, aby Bog mnie kochał, co robię, zeby ogarniał mnie swoim miłosiedziem. Czy potrafię wzbudzić taki żal za grzechy, żeby otrzymac tę łaskę. Ile razy nie chcę nawet pomyśleć, ze to co mam to jest od Boga, bardziej stawiam na siebie. Cieszę sie jeśli mi cos się udaje, a jak pojawiają sie trudnosci to wpadam często w zły nastój, bo nic mi nie wychodzi. Tak wiec swoja postawa nie jestem godna tego miłosierdzia. Myśląc, że Bóg mi przebaczy moje grzechy, jesli ja nie bedę chciała sie z nim pojednac jest dużym błędem. Pan Bóg mimo to walczy o mnie pragnie mojego zbawienia. Uzywa niezłych sztuczek, zeby poruszyć kamien mojego serca, aby wzbudzic we mnie wiarę, ze tylko w Nim jest siła. Sama mogę tylko zobaczyc dno przepasci, ale On moze mnie zawsze wiciągnąć z tego dna.

robaczek · Wysłany: Pon 23:05, 20 Mar 2006 Temat postu:

Basia to ja ci odpowiem... Jasne że nie zasługujesz i nigdy nie bedziesz zasługiwać... Ale piękne jest to że Bóg mimo całej twojej beznadziei Kocha Cię Nieskończenie... Smile

Wiem że to wiesz ale tak Ci tylko przypominam Smile

A popatrz już przez samo to że widzisz swoje niedociągnięcia, brak zaufania, poprzez to ze w jakiś sposób cierpisz z powodu swojej beznadziejności, poprzez to myśle nawracasz się, uczysz się zaufania Smile

Kfioleczek · Wysłany: Pon 23:12, 20 Mar 2006 Temat postu:

o roobaczku przy okazji mi przypomniałaś a było to wręcz konieczne , bo ja chiwlowo o tym zapomniałam , ale kiedy w sobote pytałam się Pana Boga gdzie jest , dlaczego nie może coś zmienić i tak mu marudziłam troszke , ale chyba mogę czasami , troche popukacc do Niego to wiesz co On mi odpowiedział ,,Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od ciebie i nie zachwieje się moje przymierze pokoju, mówi Pan, który ma litość nad tobą. "Iz.54,10
i aż mnie zatkało , szczena mi opadła i sobie pomyślałam , ale mi Panie Boże otworzyłeś Pismo Św. to chyba będe ci częsciej marudzić Very Happy

robaczek · Wysłany: Pon 23:24, 20 Mar 2006 Temat postu:

Fiołuś Pan jest Dobry Smile

I jest zawsze BLISKO!!! Smile

Mskrzat · Wysłany: Wto 11:03, 21 Mar 2006 Temat postu:

No tak.Pan mowi cały czas , i otwórzmy uszy i oczy na to co jest wokoło nas i co mowi Pan. Nie tylko Bóg mowi w modlitwie ale i w swoim słowie.teraz przypomnialo mi sie , że wielkie Boże miłosierdzie jest gdyż przebaczył jawnogrzesznicy.Znajac jej grzechy nie tylko ,że slyszenia a może widzac jak grzeszyła przebaczył jej wszytko bez dania pokuty Bóg musi mieć wielkie serce i bardzo kochające i przebaczające.

Basia · Wysłany: Czw 17:16, 23 Mar 2006 Temat postu:

To milosierdzie okazywał wszędzie i nadal okazuje, przyszła mi na myśl scena umierajacego na krzyżu Jezusa, On tak bardzo cierpiał ale serce jeszcze przebaczało mimo, ze bylo zranione, nie burczał na ludzi lecz okazywał miłosierdzie np. łotrowi- uświecił go przed sama smiercią i zabrał do nieba.

Mskrzat

Cały czas pozostają we mnie , te słowa Jezusa :Pragnę. Słowa te zostały hasłem Siostry Matki Teresy z Kalkuty.O tak Pragnie i dla nas Jezus miłosierdzia, przyjmijmy je.

_mala_siostrzyczka_

Biec...
Biec i nie zatrzymywać się na drodze miłości. Mieć serce niespokojne i gorące pragnienie, aby kochać każdego bliźniego. Biec w miłości. Służyć bez opamiętania. Nie czekać na stosowny moment ani na odpowiedni nastrój serca. Istnieje tylko obecna chwila, aby kochać. To, co było należy do Bożego Miłosierdzia. To, co będzie - do Bożej opatrzności. Cóż znaczy kochać przez lata, jeśli nie kocha się w tym momencie, tu i teraz. Za brak miłości nie ma usprawiedliwienia ani w nas, ani w bracie.
Trzeba przypomnieć sobie, że "radosnego dawcę miłuje Bóg" ( 2Kor 9, 7b).
To, co nie jest przeżyte i darowane z radością, jest uczynione z przymusu, niechętnie i bez serca.
RADOŚĆ JEST MIARĄ MIŁOŚCI.
NIE ZWLEKAJMY Z TAKIM PODEJŚCIEM DO ŻYCIA! Smile